bo kazdy Polak to zlodziej
Komentarze: 0
ehhh
w wielkim sklepie typu EMPIK (ale w Berlinie) robilem research dla mojej kuzynki. research poleal na przegladaniu pewnych ksiazek i robieniu notatek. no to przegladalem i robilem. a poniewaz mialem przy sobie tylko mala kartke papieru, to zeby mi sie wygodniej pisalo wyciagnalem z torby katalog z Jackpota, coby mi sluzyl za podkladke.
po zrobieniu notatek schowalem kartke i podkladke do torby i najwyrazniej ktos z obslugi zle to zinterpretowal, bo przy wyjsciu niemily pan ochroniarz zaciagnal mnie na zaplecze i powiedzial, ze ja im cos ukradlem. no i zaczelo sie grzebanie w mojej torbie, a tam niestety z materialow papierowych tylko ten katalog i nic wiecej. co prawda mialem tam jeszcze ubraniowe zakupy Ewy, ale to nic nie ulatwilo, bo pan ochroniarz zrobil glupia mine widzac u mnie damska bielizne ;)
moje proby wytlumaczenia o co chodzilo spelzly na niczym, bo ochroniarz uznal, ze po prostu wczesniej sie przestraszylem i odlozylem ukradziona rzecz w inne miejsce :/ generalnie byl bardzo niezadowolony, ze nic nie ukradlem, ale Raffael mowil, ze to dla tego, ze od kazdego zlapanego zlodzieja oni dostaja dodatkowe pieniadze
coz... bardzo mi przykro ;)
Dodaj komentarz