mar 03 2004

do kina czy na film?


Komentarze: 0

nie wiem czy o tym pisalem (ot uroki pisania w wordzie czy innym notesie bez mozliwosci zerkania na wczesniejsze teksty), ale rozwala mnie tutejszy system puszczania filmow w kinie.
najpierw jest problem z godzina, bo w gazetach podajac godzine seansow pisza, ze to jest godzina rozpoczecia reklam, wiec film wlasciwy zacznie sie pozniej. natomiast film zaczyna sie wlasnie o tej godzinie, bo kina reklamy puszczaja 5-10 minut wczesniej :/ tyle, ze nie wszystkie, wiec tak naprawde wszystko jest jedna wielka ruletka. zwlaszcza dla kogos, kto jak ja lubi docierac do kina w ostatniej chwili :/
potem jest jeszcze zabawniej, bo w polowie filmu robia ogolna przerwe na siku i kolejne zakupy w barku, co niestety psuje atmosfere filmu :/ raz zapomnieli o przerwie i zrobili ja dopiero 5 minut przed koncem seansu. yabba :/
pozytywem jest to, ze wlasciwie w kazdej sali jest wejscie do lazienki i nie trzeba jak np. w Relaksie biec do podziemi zeby zrobic siku.
przynajmniej jedna rzecz im wyszla :)

kubissimo : :
Do tej pory nie pojawił się jeszcze żaden komentarz. Ale Ty możesz to zmienić ;)

Dodaj komentarz