sty 30 2004

moshi moshi


Komentarze: 2

czyli sezon na filmy z Japonia w tle

w Berlinie poszlismy z Ewa na Lost in translation, wczoraj obejrzalem sobie Ostatniego samuraja.

Zaden z nich mnie nie zachwycil.  

Pierwszy przynajmniej ma silnego bonusa w postaci GENIALNEGO Billa Murray'a w roli glownej - material co najmniej na nominacje do Oskara. W drugim jest Tom Cruise, ale jego najlepsza strona sa wiecznie jedrne posladki i tu sie koncza pozytywy :/

Do tego oba sa ladnie sfilmowane i nic wiecej. Pierwszy opowiada o uczuciu niemozliwym z dziwnym krajem w tle. Drugi opowiada o honorze w wydaniu japonskim. Na pierwszy temat widzialem juz 983749823749 filmow. Na temat drugi bardziej by mnie ruszyla opowiesc o polskiej kawalerii szarzujacej na niemieckie czolgi w 1939.

wydalem duzo pieniedzy na bilety i wcale nie czuje sie komfortowo ;)

ehhh

kubissimo : :
borotka
30 stycznia 2004, 13:09
no Kuba.. wyjedź w tych notkach wereszcie z Berlina, no... bo mnie skręci!!!
lantana
30 stycznia 2004, 12:27
a jak tam poszukiwania domu????? Raf bardzo sie ucieszyl na wiadomosc, ze masz dobry (czyt. tani) hotel..... ciagle mi wmawia, ze to pewnie z informacji turystycznej, a to przeciez jego pomysl..... No i jak Ci tam, jak Ci?????

Dodaj komentarz