Rzym, wietrzne miasto
Komentarze: 0
Strasznie tu wieje. Nie wiem czy to kwestia pory roku, czy lokalizacji, duzych przestrzeni, uksztaltowania terenu. W kazdym razie wygwizdow straszny, a od tygodnia nie tylko wygwizdow, ale i wielka kumulacja opadow :( bu
Do tego jakis czas temu zdziwil mnie wyglad samochodo, bo kazdy wygladal jakby wlasnie wrocil z rajdu Paris Dakkar – jeden wielki syf i tylko na przedniej szybie wydrapane szparki, przez ktore kierowcy patria na droge. Najpierw pomyslalem, ze to tylko kolejny dowod na to, jakimi Wlosi sa brudasami, potem pomyslalem, ze moze tutaj w przeciwienstwie do deszczu ze sniegiem pada deszcz z piaskiem a na koncu okazao sie, ze to wplywy pogody, a konkretnie scirocco, czyli wiatru z poludnia, ktory niesie caly syf (czyli piasek i jeszcze wiecej piasku) znad Afryki. Calosc wyglada niefajnie. Cieszmy sie, ze u nas to co najwyzej powieje halny, a i to tylko na poludniu.
Z innych ulicznych atrakcji powinno sie wspomniec o gigantycznym stopniu zasrania wloskich ulic. Pierwszego dnia wlazlem w konskie gowno (witamy w centrum Rzymu), a potem bylo tylko gorzej, bo niebezpieczenstwo czai sie nie tylko na chodniku, ale i w powietrzu – nie jest fajnie chodzic po miescie, nad ktorym kraza GIGANTYCZNE stada ptakow. To takie zwiedzanie pod ostrzalem.
Jakby to powiedzial pelikan z FINIDING NEMO: “Nice….”
Dodaj komentarz