maj 27 2004

what goes up, must go down


Komentarze: 7
od pewnego poniedzialku debilny usmiech nie schodzi mi z twarzy, ale wszystko ma swoj koniec i dzis najchetniej zabawilbym sie w Nerona i spalil Rzym zaczynajac od mojego mieszkania (pod warunkiem, ze wszyscy byliby w domu)
powody niewazne, wazne ze ja chce z powrotem moj pokoj (+ moj swiety spokoj) i moj komputer i wogole :)
chociaz z drugiej strony tak sobie dzis myslalem, ze mimo wszystko wcale nie latwo mi bedzie stad wyjechac
w moim chorym umysle tworze alternatywne plany przyszlosci i wogole chcialbym wiedziec, czego chce
ale tak mam dopiero od pewnego poniedzialku :)
kubissimo : :
modus operandi
30 maja 2004, 14:40
Pukales sie i nie tylko??? Jak to??? Z obcymi?? To straszne, naprawde.Musze sie za Ciebie zabrac:-)
29 maja 2004, 17:29
no nie... jeśli Ty będziesz miał jakiekolwiek wątpliwości, to ja spalę Rzym. Ten Rzym! ;)
lux
28 maja 2004, 18:49
brzmi jak początek opowieści rodem z wakacyjnego pobytu w Międzyzdrojach :) no więc jak jego imię? ;)
tripper
28 maja 2004, 14:42
no dobra pukales sie a potem zakochales albo odwrotnie z kim??? :))))))
kubu -> tripper
28 maja 2004, 11:57
zeby tam tylko PUKALES SIE... ;)
borotka
28 maja 2004, 10:27
Ty wez zadnych glupot nie siugeruj i sie zaczynaj pakowac!!!!! Tu tez mam fajnych chlopakow.... (..podobno.) :o))
tripper
27 maja 2004, 21:48
pukales sie??? z kim??? ;))))

Dodaj komentarz