Archiwum marzec 2004, strona 3


mar 09 2004 la donna e' mobile (pisane w poniedzialek)...
Komentarze: 8

dzis dzien kobiet, ktory we Wloszech jest dosyc okazale celebrowany. panie dostaja kwiaty mimozy i wszyscy bardzo je kochaja. przez jeden dzien.
te mimozy to dla upamietnienia pewnej smutnej historii, ktora rozegrala sie kiedys w pewnym miejscu (moi wspollokatorzy maja swobodny stosunek do tradycji i nie maja pojecia gdzie to sie dzialo). W kazdym razie chodzi o to, ze splonela jakas fabryka pelna kobiet, ktora niestety byla zamknieta od zewnatrz, dlatego wszystkie robotnice splonely zywcem. zeby pozniej jakos zneutralizowac swad spalonych cial obkladano je kwiatami mimozy i stad  dzisiejszy zwyczaj. my w domu nic nie swietujemy, bo nie mamy z kim. probowalem zwabic Natalie, obiecujac jej, ze Alessandro zrobi jej striptease, ale jakos nie wykazala zainteresowania. w przeciwienstwie do Alessandro ;)

w kazdym razie ja bez mimozy i bez stripteasu wysylam wielkie CIUM dla wszystkich kobiet, ktore zminnymi sa :)

p.s. (od Alessandro) un salutone a tutti gli amici di buba! aru culu a tutti

kubissimo : :
mar 09 2004 kuchnia polsko-wloska
Komentarze: 1

troche mi sie znudzilo moje jedzenie. mimo dostepnosci wszystkiego (ok, prawie wszystkiego. bialego sera, ale takiego prawdziwego, to tu nie ma. w roli substytutu mam serek Philadelphia, ale niestety to nie to samo co twarog Bacha) jakos moje menu jest jednostajne.
ok, sa rozne, przerozne sosy i przerozne makarony, ale ile mozna jesc kluski?
miesa przeciez sam nie rusze, wiec mieso jem w pizzy albo w postaci prosciutto crudo. zostaja warzywa, owoce i... herbatniki ;)
no i sery, ktore sa fajne, ale... (patrz pierwsza linijka). generalnie pewne rzeczy mnie tu rozczarowaly. np. jogurty i soki. kiepski wybor a smak zupelnie nie ten. ja rozumiem, ze skoro sie ma sie dostep do np. wysmienitych cytrusow, to wlasciwie soki sa niepotrzebne. no ale skoro ja mam ochote na sok z czerwonego gejfura, to chce sok, a nie owoc :/
poza tym jednak jedna kuchnia na piec osob to moze byc problem. zwlaszcza jak wieczorem nastepuje wielka kumulacja i kazdy wraca do domu kolo 20-21 i kazdy chce jesc natychmiast, ale cos zupelnie innego niz inni, wiec kazdy gotuje sobie sam a calosc przypomina gre strategiczna pt. "Zdobadz wolny palnik" :)
Ewus mi sprezentowala ksiazke kucharska, w ktorej jest mnostwo fajowych przepisow, ale jak odrzucimy wszystkie, ktore zakladaja uzycie surowego miesa, to zostaje polowa fajowych przepisow. A potem odpadaja nastepne, bo pani autorka jest zadeklarowana fetyszystka i w prawie kazdym przepisie zaleca uzycie maszynki do mielenia, albo miksera, albu obu rzeczy (i to naraz), tyle, ze my akurat takich gadzetow nie mamy :(
wiec glownie czytam ta ksiazeczke i to mi zastepuje gotowanie. a napisana jest zabawnie. moim faworytem jest przepis na bigos zatytulowany EINE KLEINE NACHTMUSIK
mjodzio :)

kubissimo : :
mar 09 2004 lubie swoja prace
Komentarze: 0

widzialem film MI PIACE LAVORARE z Nicoletta Braschi. bardzo dobry, bardzo smutny film. dla mnie tez dosyc osobisty, bo to niemalze ekranizacja przejsc mojej matrix z poprzednim pracodawca. Po przejeciu firmy przez wiekszego patnera, niektorzy pracownicy sa nominowani do odejscia. Ok, zdrza sie, tyle ze calosc jest zrealizowana w obrzydliwy sposob, bez najmniejszego szacunku dla tych ludzi.
Nicoletta jest po prostu rewelacyjna. (jak ktos jej nie kojarzy, to zona Roberto Benigniego, grala m.in. w ZYCIE JEST PIEKNE). Jak znam zycie ten film do Polski nie dotrze, a szkoda...

kubissimo : :
mar 09 2004 hello mr postman
Komentarze: 1

lokalny dreczyciel listow mnie niedlugo znienawidzi, bo tak jakos jest milo, ze codziennie dostaje przefajowe przesylki :) Chlopcy juz patrza na to podejrzliwie, bo doslownie codziennie jest cos dla mnie. Ja nie patrze podjerzliwie, bo ja patrze z radoscia :)))

Matrix przysyla mi ksiazki o Italii i o Polsce. i rozne roznosci :)

Maaag przysyla mi kartki z niezidentyfikowanych wysp

Grzes przysyla mi rozne Nory Jones i PRZEKROJE, wiec chociaz z poslizgiem to przynajmniej wiem co w kraju piszczy. Na razie jestem na etapie rzucaniem blotem przez Waltera i Lisa i bardzo mnie to bawi. Swoja droga to ciekawe, bo wiem, ze z Lisa jest wielki figlio di puttana, to jednak skoro on sam walczy z koncernem, to moja sympatia jest pojego stronie. dziwne dziwne.
Do tego w jednym liscie dostalem paczuszke z wytesknionymi blekitnymi tabletkami na uspokojenie :) juz jestem spokojny

potem w roli samarytanina objawil sie Termit z obledna Ania De :))))

a dzis przyszla niepozorna paczuszka zawierajaca 17 (sic!) 17 roznych albumow. Sponsored by Agnus i Edd :))))) CIUM!

wymyslilem sobie, ze stworze system gwiaz i na scianie, gdzie zrobilem sobie prywatny hall of fame, do zdjec darczyncow bede przyklejal gwiazdki :) kto nazbiera najwiecej gwiazdek dostanie nagrode ;)
no dobrze, to tylko zart
wszystkim PRZEPIEKNIE DZIEKUJE i jakby to powiedziala wampirzyca Claudia:
please sir, I want some more... ;)

kubissimo : :
mar 04 2004 :(
Komentarze: 7

nie mam juz ani jednej babci :(

kubissimo : :