Archiwum 31 stycznia 2004


sty 31 2004 fly little wing
Komentarze: 3

tanie linie lotnicze sa barrrrdzo w porzadku :))) obsluga przemila (chociaz jedna stewardessa byla klonem Ewy Minge), nawet dostalem jedzenie, co prawda w postaci kanapki, ale tak samo mnie kiedys karmil wcale nie tani LOT :)

niestety nic nie wyszlo z pieknych widokow, bo caly czas lecielismy ponad pulapem chmur :/// co nie znaczy, ze chmury sa brzydkie. sa obledne, ale ja chcialem ogladac Alpy :/ troche sie przejasnilo nad Apenianami, ale nad Rzymem znowu byly chmury :/ ladowanie tak delikatne, jakby za sterami siedzial Polak, co bylo sporym zaskoczeniem po strasznie ciezkim starcie - mialem wrazenie, ze samolot przegrywa z grawitacja

inspirowany wskazowkami Raffaela (muchos gracias!!) dopiero na lotnisku zaklepalem sobie tani hotelik w centrum Rzymu, do ktorego pozwolilem sie zawiezc autokarem za jedyne 8 euro. Hotel ok, pokoj z lazienka i wielkim lozkiem. Pod oknem dra sie Wlosi (ale nie spiewaja mi serenad), tramwaj tlucze sie z mozolem, a ja chlone dzwieki obcego miasta :) np. nowym dzwiekiem jest tu szmer podnoszonych rolet we wszystkich oknach. a wlasnie, bo wloskie okno sklada sie z kilku elementow

wiec sa rolety zewnetrzne (czasami trafia sie starszy model z okiennicami), okno wlasciwe, okiennice wewnetrzne i zaslonki. to chyba zeby nie bylo zbyt prosto ;)

i to by bylo na tyle, bo moj czas w kafejce sie skonczyl

CIUM!

kubissimo : :