Archiwum 25 lutego 2004


lut 25 2004 aaaaaaaaaaaa
Komentarze: 7

przesadzaja tu z koncertami i innymi atrakcjami

w marcu ide na Notre Dame de Paris

ale do tego mam Einstuerzende Neubauten, Norah Jones, Neka, Britney Spears (sic!) i Joaquina Cortesa do wyboru

za duzo tych grzybkow.... i za malo kasy ehhhh

zabawne co 8 nagrod Grammy moze zrobic z czlowieka. Na Norah Jones, ktora siedzi za fortepianem i nudzi bilety sa dwa razy drozsze niz na Britney, ktora skacze, macha, dokazuje.... how modern ;)

kubissimo : :
lut 25 2004 cin cin cinema
Komentarze: 0

zaczyna sie wielka akcja promocyjna w rzymskich kinach
od poniedzialku do polowy maja bilety beda kosztowaly tyle co w Warszawie - 3 euro na seanse popoludniowe i 5 euro za seanse nocne. cos czuje, ze nie bede wychodzil z kina :)
na poczatek COLD MOUNTAIN, bo po przeczytaniu recenzji w PRZEKROJU chce zobaczyc technike aktorska Renee Zellweger, ktora ponoc przez caly film mowi jakby miala w ustach garsc zwiru :))) (ale i tak ja bardzo lubie)
(Nicole Kidman nie mogla uzyc zwiru, bo ponoc jej pomysl na zagranie wielkiej namietnosci polega na syndromie karpia - wiecznie otwarte usta - i zwir sie wysypywal).
czy juz mowilem, ze lubie zlosliwe recenzje ;)))
teraz tylko musze znalezc kino, gdzie graja to bez dubbingu, a to tez nie jest latwe :(

kubissimo : :
lut 25 2004 Polish mista'
Komentarze: 2

Matrix przyslala mi WYSOKIE OBCIACHY - czekam na GLAMOUR od Trippera ;) -z misterem Polski na okladce (nawet sie nam udal latos).
ja to generalnie nie mam obsesji na punkcie wieku, ale widze takich ludzi i sie dowiaduje, ze maja tylko 21 lat, to sie czuje BARDZO STARY.
ehhh

kubissimo : :
lut 25 2004 I wear my sunglasses at night
Komentarze: 0

juz rozumiem skad sie wziela ta piosenka.
we Wloszech (prawie) wszyscy i (prawie) wszedzie nosza okulary przeciwsloneczne
od rana do... nastepnego rana

kubissimo : :
lut 25 2004 lubie miec racje
Komentarze: 2

wiedzialem, ze z tym akademikiem to bedzie jakas lipa i BARDZO dobrze zrobilem, ze szukalem mieszkania na wlasna reke.
Poznalem silna reprezentacje krakowska, ktora mieszka w tym akademiku i wlasciwie zaluja. ok, placa malo, ale co z tego, skoro np. nie maja zadnego dostepu do kuchni. tzn. zgodnie z tym, co napisano w informatorze w akademiku kuchnia jest, ale (tego juz nie napisano) nie mozna z niej korzystac.
jest za to stolowka, w ktorej za niewielkie pieniadze mozna zjesc obiad, ale tylko miedzy 14 i 16, czyli zazwyczaj w czasie zajec.
do tego jest absolutny zakaz posiadania przedmiotow czajnik, czy zelazko. oczywiscie Polacy maja takie gadzety, tylko sie z nimi ukrywaja, bo sa robione naloty kontrolne. rozumiem zelazko, ale czajnik????
czy juz kiedys mowilem, ze Wlosi sa dziwni? ;)

kubissimo : :