Archiwum 02 marca 2004


mar 02 2004 aha
Komentarze: 3

to jak z ta Ania D.?

czy znalazl sie chociaz jeden samarytanin??? czy nagle dostane 15 egzemplarzy tej samej plyty, czy poslucham dopiero jak wroce (i jezeli wroce) ?

kubissimo : :
mar 02 2004 tertium non datur
Komentarze: 7

no wlasnie - trzeciej opcji nie ma.

nie wiem czemu w moim zyciu wszystko co dobre uklada sie parami w taki sposob, ze zawsze musze decydowac i wybierac. A przeciez mam wyjatkowe predyspozycje do podejmowania zlych decyzji. ehhh

czemu chociaz raz nie moze sie zdarzyc jedna dobra rzecz, na ktorej moge sie skupic w 100% i nie myslec o kosztach alternatywnych....

bu

 

podpisane: osiolek i zloby ;)

kubissimo : :
mar 02 2004 Fashion victim
Komentarze: 1

Jako niewolnica mody wywolalem miedzynarodowy konfilkt. Poszlo o ubrania.
Powiedzialem mojej lektorce, ze wloska moda jest martwa, a tak naprawde to rzadza Anglicy.
No i ona o malo nie dostala zawalu i zaczela krzyczec, ale okazalo sie, ze mialem silne wsparcie ze strony Costanzy, Enrique i grupki Niemcow.
No ale czego oczekiwac od Wloszki, ktora nigdy nie slyszala o Galliano, D-Squared, , czy Westwood.
Ciekawe czy slyszala o Ewie Minge ;)

kubissimo : :
mar 02 2004 Rzym, wietrzne miasto
Komentarze: 0

Strasznie tu wieje. Nie wiem czy to kwestia pory roku, czy lokalizacji, duzych przestrzeni, uksztaltowania terenu. W kazdym razie wygwizdow straszny, a od tygodnia nie tylko wygwizdow, ale i wielka kumulacja opadow :( bu
Do tego jakis czas temu zdziwil mnie wyglad samochodo, bo kazdy wygladal jakby wlasnie wrocil z rajdu Paris Dakkar – jeden wielki syf i tylko na przedniej szybie wydrapane szparki, przez ktore kierowcy patria na droge. Najpierw pomyslalem, ze to tylko kolejny dowod na to, jakimi Wlosi sa brudasami, potem pomyslalem, ze moze tutaj w przeciwienstwie do deszczu ze sniegiem pada deszcz z piaskiem a na koncu okazao sie, ze to wplywy pogody, a konkretnie scirocco, czyli wiatru z poludnia, ktory niesie caly syf (czyli piasek i jeszcze wiecej piasku) znad Afryki. Calosc wyglada niefajnie. Cieszmy sie, ze u nas to co najwyzej powieje halny, a i to tylko na poludniu.
Z innych ulicznych atrakcji powinno sie wspomniec o gigantycznym stopniu zasrania wloskich ulic. Pierwszego dnia wlazlem w konskie gowno (witamy w centrum Rzymu), a potem bylo tylko gorzej, bo niebezpieczenstwo czai sie nie tylko na chodniku, ale i w powietrzu – nie jest fajnie chodzic po miescie, nad ktorym kraza GIGANTYCZNE stada ptakow. To takie zwiedzanie pod ostrzalem.
Jakby to powiedzial pelikan z FINIDING NEMO: “Nice….”

kubissimo : :
mar 02 2004 Oswiadczenie
Komentarze: 0

Ale tak wogole to oczywiscie fakt, ze ja ciagle marudze i narzekam nie znaczy, ze mi sie tu nie podoba. To nie tak, ze ja tu siede za kare i zaznaczam na scianie ile dni mi jeszcze zostalo do powrotu do domu. To nie jest zeslanie, ja sie niezle bawie i generalnie jest bardzo BARDZO ok. Tyle, ze mogloby byc po prostu cudownie. I tyle.
Ja to generalnie lubie sobie pomarudzic (jak kazdy Polak), wiec tym bardziej powinienem sie cieszyc, ze mam tyle powodow do narzekania :)

kubissimo : :