Najnowsze wpisy, strona 19


lut 13 2004 tor vergata
Komentarze: 2

Tak sie nazywa uniwersytet, gdzie mam to moje stypendium. Uniwersytet fajny, bo mlody i ladny, ale tez glupi, bo jednak i tam sa jakies durne przepisy (dostep do sieci TYLKO I WYLACZNIE w celach naukowych, podejrzewam, ze caly czas kontroluja, czy ktos nie daj boze nie sprawdza poczty, albo wysyla smsa). Do tego maja od cholery tych zajec dydaktycznych.

Ja myslalem, ze bedzie tak jak na UWie, czyli z kazdego przedmiotu 1,5 godziny wykladu tygodniowo. Mialem nadzieje, ze skoro musze zaliczyc 6 przedmiotow, to uda mi sie to wszystko upchnac w dwa-trzy dni niestresujacych zajec, a tu proszekurwabardzo z tych 6 przedmiotow mam 5-dniowy tydzien pracy, i to niemalze 40-godzinny :/

Nawet jakbym chcial sobie troche podorabiac, to i tak nie bardzo mam kiedy. Bez sensu.

Co prawda duzym plusem wloskich uniwersytetow jest to, ze tam nie ma nic obowiazkowego i jak nie chce, to moge nie chodzic. No ale potem trudniej jest zdac egzamin. Ehhh

W kazdym razie nie jestem soddisfatto :/

 

kubissimo : :
lut 13 2004 Permesso di soggiorno
Komentarze: 0

Czyli jednoosobowa gra przygodowa z niskim prawdopodobienstwem wygrania czegokolwiek.

 

Na podstawie wlasnych przezyc wymyslilem gre komputerowa, ktora podbije rynek, a ja zarobie wiecej kasy niz Bill Gates. Bo zdobywanie tego pieprzonego dokumentu naprawde przypomina jakas chora gre bez zasad. Trzeba zdobywac magiczne przedmioty (czyli rozne dokumenty, eentualnie pieczatki na dokumentach), zdawac sie na wlasna intuicje w przechodzeniu przez labirynty urzedow, a na koncu i tak gosciu w okienku rwie na strzepy przyniesione papierki, mowi, ze sa nieistotne i zleca ci kolejna misje polegajaca na zdobyciu innych magicznych przedmiotow. Jezeli ich nie zdobedziesz, nie przejdziesz do kolejnego etapu gry, w ktorym znowu trzeba zdobywac, przechodzic, odbijac, walczyc a przede wszystkim wiedziec, bo odnosze wrazenie, ze podstawowym kryterium przy zatrudnianiu wloskich urzednikow jest mozliwie wysoki poziom ich ignorancji i niekompetencji. wrrrr

 

W poniedzialek mialem druga probe zapisania sie na BWL (Bardzo Wazna Liste). O dziwo udana, chociaz tym razem musialem stac dwie godziny w kolejce. Rozczulil mnie gosciu, ktory dwie godziny z nami gadal przez siatke (cudzoziemcow sie nie puszcza do komisariatu, bo mogliby np. kolektywnie nasikac w kacie) na temat procedur i calej tej szopki, a jak zaczal zapisywac nas na liste to przy kazdej kolejnej osobie jego twarz przyjmowala wyraz a la uprzejma tabula rasa i pytal, w czym moze nam pomoc :/ bo skoro od 2 godzin stoje w kolejce imigrantow to pewnie chce zglosic zaginiecie kotka, albo spytac jak sie pan policjant dzisiaj czuje :/ No ale w koncu mnie zapisal i kazal przyjsc nastepnego dnia ze wszystkimi dokumentami, punktualnie (!!!) o 8:30. No to przyszedlem. I to nawet o 8:00. Ale co z tego, skoro pan urzednik uznal, ze biuro otworzy dopiero o 11 :/// evviva italia :(

Jak juz sie otworzyl i nawet doczekalem sie mojej kolejki, to okazalo sie, ze tak naprawde teraz to tylko wyznacza mi spotkanie na 20 lutego, kiedy to mam przyjsc z dokumentami do tego samego biura, do tego samego okienka i widziec sie dokladnie z nim. I niewazne, ze ja mam przy sobie wszystkie dokumenty i mozemy to zalatwic od reki. Wazne, zeby poczekac na swoja kolej... :/

Wlasnie dlatego nie lubie Wlochow.

 

kubissimo : :
lut 11 2004 uprzejmie donosze
Komentarze: 8

ze wyrazy uwielbienia, paczki zywnosciowe i dobrowolne datki pieniezne mozna kierowac na adres:

kuba

piazza R.Malatesta 8 int.6

00176 Roma

Italia

kubissimo : :
lut 09 2004 Ehhh
Komentarze: 3

Mialo byc tak pieknie... a nie do konca tak jest.

Bo mialo byc juz tylko decydujace stracie i nic wiecej, a szykuje sie opera mydlana :///

W piatek rano poszedlem do komisariatu, gdzie okazalo sie, ze dzialaja wedlug jeszcze bardziej chorego systemu, czyli dzien wczesniej trzeba przyjsc wieczorem, zeby sie zapisac na nastepny dzien. Tylko to nie jest zapis na spotkanie, tylko zapis na kolejke po numerek na dzien nastepny :/// Bardziej powalony system niz polska sluzba zdrowia :///

No ale ok, jak mus to mus. Kazano mi przyjsc w niedziele (!) kolo 18-19 i sie zapisac. No to chcialem byc nadgorliwy i przybylem na komisariat w okolicach 17:30, ale jak sie okazalo, przybylem za pozno ://////

Bardzo mily pan nie podzielal mojego zdziwienia faktem, ze chyba cos tu jest chronologicznie nie halo i kazal mi przyjsc w poniedzialek. O 19tej, bo wtedy sa zapisy. Jak znam zycie, to pojde tam o 15tej i znowu bedzie za pozno :/

Generalnie jestem na etapie nakrecania sie, ze ide tam jeszcze raz i nigdy wiecej. Jak nie, to nie. Nic na sile.

Bardzo bardzo bardzo glupi ci Rzymianie....

kubissimo : :
lut 09 2004 Red tapes
Komentarze: 2

Czyli biurokracja. Koszmar. Jezeli pamietacie „12 prac Asterixa“, to jednym z zadan bylo zalatwienie jakiegos papierka w rzymskim urzedzie. I to co sie tam dzialo, to wcale nie bylo przerysowane. To byla wersja soft :/

Dzis probowalem zdobyc zezwolenie na staly pobyt, bez ktorego nie moge tu zostac (naiwniak pomyslalby, ze przeciez wiza wystarczy, ale musialby byc bardzo bardzo naiwny). Miejsce, gdzie sie zdobywa taki papierek nazywa sie Questura i to jest jeden wielki Sajgon. A ja w tym tlumie imigrantow, ktorzy tam siedza z calymi rodzinami i narzekaja, nikt nic nie wie i ogolny chaos, czulem sie jak prawdziwa Miss Saigon. Brakowalo tylko helikopterow, ktore wywiozlyby w dal nielicznych urzednikow, ktorzy sie zajmuja takimi sprawami :///

Jak juz sie w koncu dopchalem do tego misia z okienka, to okazalo sie, ze nie mam jednego dokumentu. I to nie dlatego, ze zapomnialem, tylko dlatego, ze w instrukcjach nic na ten temat nie bylo :/// Jutro uderzam po raz drugi. Decydujace starcie.

kubissimo : :